Bale, dancingi, wieczorki zapoznawcze i spotkania przy kawie organizowane przez biura matrymonialne. W czasach PRL to był świetny sposób na poznanie swojej drugiej połowy.
A właściwie to był sposób najlepszy. W końcu to specjaliści czuwali na trafnym kojarzeniem par. Dla tych, którym poznawanie drugiej połowy na własną rękę nie wychodziło, organizowano bale samotnych serc. Można było najpierw poobserwować kandydatów, porównać z innymi i w końcu nieśmiało nawiązać rozmowę.
A czego szukały samotne panie w tamtych czasach? Panów bez nałogów i niezależnych finansowo, co w praktyce oznaczało stabilną posadę na państwowym etacie, mieszkanie z przydziału i małego fiata, albo chociaż talon na auto.
Okazała się dziedziną, nad którą dygnitarze PRL nie osiągnęli pełnej kontroli. Polskie kobiety, łamiąc ideologicznie uzasadniane nakazy dotyczące idealnego stroju człowieka socjalistycznego oraz nie zważając na wszechogarniający brak materiałów i artykułów, dzielnie starały się pozostać modne. I były w tym całkiem skuteczne.
Wyobraźmy sobie: nie ma H&M, galerii handlowych, outletów, nawet lumpeksów! Blogów szafiarskich, allegro, Fashion TV, kolorowych pism kobiecych poza Przyjaciółką. Jest jednak Łucznik [maszyna do szycia dla niewtajemniczonych]. Cóż z tego jednak skoro nie ma zbyt dużego wyboru tkanin? Tak było jeszcze 20 lat temu. I ktoś może się w tym miejscu pokusić o refleksję, że moda nie miała znaczenia, bo ludzie martwili się raczej brakiem wolności i mięsa. Przez to, że o ciuch łatwo nie było, widać w tych strojach wyobraźnię i kreatywność.
Balangi, życie od sesji do sesji, alkohol kupowany na "mecie", dyskoteki w klubach studenckich, ciasnota w akademikach, waleci śpiący na podłodze, kilkunastoletnie nawet studiowanie i brane często urlopy dziekańskie - tak dla wielu wyglądało w PRL życie studenckie. Oczywiście nie dla wszystkich - byli tacy, którzy kończyli studia w terminie, zdawali wszystkie egzaminy, zajmowali się przy tym dziećmi, dorabiali w studenckich spółdzielniach.
Po wojnie społeczeństwo angażowane było do pracy społecznej by "uprzątnąć" miasta i je odbudować. Swój duży wkład mieli w tym Polscy studenci.
Odnalezione w Repozytorium Cyfrowym materiały dotyczące pracy społecznej studentów:
Ogólnopolski Przegląd Muzyki Młodej Generacji w Jarocinie, który później przyjął nazwę Festiwal Muzyków Rockowych powstał w najbardziej popularnej formie w 1980 roku z inicjatywy Waltera Chełstowskiego, chociaż festiwale muzyczne odbywały się tutaj już od 1970 roku. Dość długo był największym festiwalem muzyki młodzieżowej, głównie rockowej w państwach Bloku Wschodniego.
Skupię się głównie na latach 1980-1994, 2000 i 2006-2008 kiedy to odbywał się ten festiwal. W 1995 roku, pierwszy raz po 25 latach, festiwal nie odbył się. Mimo to wiele osób, spośród stałej widowni, przybyło w do Jarocina w dniach, w których imprezę zwykle organizowano. Wielokrotnie próbowano wznowić formułę festiwalu. W 2000 roku nastąpiła jednodniowa reaktywacja pod nazwą Start Festiwal Jarocin zapowiadająca na przyszłość trzydniowe edycje festiwalu. Wystąpili wtedy Armia, Funny Hippos, Kaliber 44, Yattering, Homosapiens, Something Like Elvis, Acid Drinkers, Łoskot, Püdelsi, Therapy?, Kasia Nosowska oraz 2Tm2,3.
Oś czasu Festiwalu w Jarocinie. W latach 1995-1999 i 2001-2004 Festiwal się nie odbył.
Festiwal po 1980 roku odgrywał dużą rolę dla świata muzycznego, głównie dzięki festiwalowej publiczności. Dochodziło do częstych incydentów wygwizdania grupy muzycznej, obrzucania pomidorami, błotem lub kamieniami. Publiczność festiwalowa nie tolerowała oficjalnie w tamtych czasach promowanych zespołów. Przyjęcie publiczności na festiwalu często decydowało o dalszych losach zespołu, a jej uznanie owocowało ogólnopolską sławą, dlatego też na kolejne edycje grupy muzyczne przygotowywały się starannie opracowując specjalny festiwalowy materiał.
Zespoły, które zadebiutowały
na Festiwalu w Jarocinie
Mimo że laureatom konkursów festiwalowych obiecywano wydanie ich nagrań, co miało być początkiem szerszej kariery, nierzadko nie spełniano tych zapowiedzi. Za to amatorskie nagrania koncertów trafiały do tzw. trzeciego obiegu, alternatywnego nie tyko wobec kultury oficjalnej, ale również wobec drugiego obiegu, co wiązało się z dystansem nie tylko wobec władzy, ale i wobec głównego nurtu opozycji.
Do najbardziej znanych zespołów, które debiutowały w Jarocinie, można zaliczyć:
Siekiera
T.Love
Dżem
TSA
Oddział Zamknięty
Armia
Izrael
Dezerter
Sztywny Pal Azji
Acid Drinkers
Closterkeller
Hey
KAT
Moskwa
Defekt Muzgó
Wizualizacja barw plakatów w poszczególnych
latach festiwalu.
Zaciekawiły mnie plakaty tego festiwalu. Chciałam w prostej wizualizacji przedstawić częstotliwość barw wykorzystanych w plakatach. Do roku 1990 były to plakaty o przeważnie w 2-3 dominujących kolorach, dominowały plakaty typograficzne. W roku 1991 można powiedzieć, że nastąpił pewien przełom w formie festiwalowego plakatu. Był różnobarwny, pojawiło się zdjęcie/ obraz. Plakat był bardziej zachęcający do udziału w festiwalu, choć i bez niego miał swoich zwolenników. Kolorowy plakat jednak nie zagościł długo w formie promocji festiwalu. W roku '93 powróciły plakaty w ówczesnej formie. Z nadejściem milenium plakaty jednak zyskały na intensywności barw i stylistyce. Ujednolicono logo festiwalu oraz wybrano jeden dominujący kolor- czerwień.
Wszystkie plakaty z Festiwalu w Jarocinie możesz obejrzeć tutaj.
Produkcja filmowa była w PRL w szerokim tego słowa pojęciu podporządkowana polityce kulturalnej władz na każdym etapie. Dotyczyło to - podkreślam - wszystkich filmowców, niezależnie od orientacji ideowej i światopoglądowej: rewizjonistycznej, liberalnej, narodowo-komunistycznej, oportunistycznej a nawet eksperymentalnej. Nie można tu pominąć autorów o postawie autentycznie niezależnej i patriotycznej. Ci mieli najwięcej kłopotów z przebiciem się. Podziały w środowisku filmowym były więc w pewnym sensie odbiciem konfliktów całej ówczesnej inteligencji twórczej na styku z elitą władzy. Wielkie dyskusje dotyczyły głównie filmów, których tematem byt rozrachunek z czasem wojny oraz walka podziemia niepodległościowego z komuną.
Nie można zatem stwierdzić, że filmy "szkoły polskiej" z przełomu lat 50. i 60. powstawały niezależnie od władzy i całkowicie suwerennie. W PRL władzy politycznej podporządkowane były wszystkie kolejne szczeble produkcji i dystrybucji filmów. Owszem, w Polsce panowała wówczas większa wolność aniżeli w pozostałych państwach bloku, jednakże władze nigdy nie zrezygnowały z kontroli nad kinematografią. Filmowcy nauczyli się wówczas wykorzystywać wszystkie możliwości programowe i powiązania środowiskowe do realizacji swych projektów. Produkcja filmowa była więc wynikiem wielu kompromisów i bojów staczanych przez filmowców także miedzy sobą, a nie tylko z władzami.
Jednym z najpopularniejszych twórców filmowych był Stanisław Bareja. Ukończył reżyserię w łódzkiej PWSF. Debiutował w 1960 r. Gatunkiem, w którym talent Barei zrealizował się najpełniej była komedia. Jego filmy takie jak "Miś", "Brunet wieczorowa porą", "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz", "Nie ma róży bez ognia" znalazły swoje miejsce w ścisłej czołówce polskiej kinematografii i z pewnością zasługują na miano kultowych. Posiadał niezwykły i rzadki dar obserwacji. Segregował świat na swój własny sposób. Prozaiczna i często absurdalna polska rzeczywistość była dla niego swoistym natchnieniem. Każda najbardziej błaha scenka "spod budki z piwem" mogła stać się motywem filmowym. Wielu aktorów stworzyło w jego filmach swe najwspanialsze kreacje (Stanisław Tym w "Misiu", czy Wojciech Pokora w "Poszukiwany Poszukiwana"). Bareja był również twórcą seriali telewizyjnych, m.in. pierwszego polskiego serialu "Barbara i Jan", a także tak popularnych komedii jak "Zmiennicy" czy "Alternatywy 4". Zmarł 14 czerwca 1987 r.
Odnalazłam w zasobach TVN Player kilka ciekawych filmów z tamtego okresu. Serdecznie zachęcam do obejrzenia.
3 maja 1952 Rozgłośnia Polska RWE rozpoczęła nadawanie z Monachium. W Europie trwał zimnowojenny podział na dwa bloki. W 1953 umarł Stalin, w Polsce uwięziono Prymasa Wyszyńskiego, na Zachód zbiegł Józef Światło - podpułkownik bezpieki. Jego rewelacje na falach RWE wstrząsnęły aparatem władzy. Wolna Europa zaangażowała się w obronę Polaków w ZSRR. Tajny referat Chruszczowa na XX zjeździe sowieckiej kompartii w 1956 wywołał polityczną "odwilż", a wypadki w Poznaniu i Październik ‘56 spowodowały polityczne przesilenie i objęcie rządów przez Gomułkę.
Inauguracja nadawania Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa
- Monachium, 3 maja 1952 r.
Od lewej: Lala Markowska, Wacław Radulski, Teresa Nowakowska, Jan Nowak-Jeziorański, Tadeusz Nowakowski, Zbigniew Krukowski, Janina Katelbach, Jan Markowski
Na portalu Polskiego Radia udostępnione zostały zdigitalizowane archiwalne nagrania audycji Rozgłośni Polskiej RWE. Stało się to możliwe dzięki wspólnemu projektowi Polskiego Radia i Narodowego Archiwum Cyfrowego.
Nagrań audycji RWE posłuchać można w serwisie Polskiego Radia nazwanym "Radia Wolności". Poza tym są tam audycje polskich redakcji BBC i Radio France Internationale. Uroczysta inauguracja serwisu nastąpiła 13 stycznia 2011 r. Tego dnia odbyła się też w głównej siedzibie Polskiego Radia w Al. Niepodległości w Warszawie okolicznościowa konferencja z udziałem byłych pracowników tych rozgłośni.
NAC przechowuje kopie ponad 1 600 godzin nagrań polskiej redakcji RWE z lat 1952-1994. Nagrania te zapisane na taśmach magnetycznych a także maszynopisy audycji polskiej rozgłośni zostały sprezentowane przez RWE Archiwom Państwowym w 1996 r. Będą one nadal dostępne do celów badawczych w Zbiorze Nagrań Dźwiękowych NAC w Warszawie.
Oryginały zachowanych (niestety z lukami) nagrań audycji wszystkich narodowych rozgłośni Radia Wolna Europa i Radia Swoboda (łącznie ok. 80 000 szpul) znajdują się w Hoover Institution w Stanford w USA. Digitalizacja i udostępnienie online streamów audycji przez Polskie Radio to kolejny etap w udostępnianiu dorobku RWE.
Z jednostki sygn. 3/36/0/1/1
Skrypty audycji z dnia 05.10.1963
Narodowe Archiwum Cyfrowe udostępniło online zachowane teksty audycji Rozgłośni Polskiej RWE. Są one dostępne na portalu "szukajwarchiwach". link
Udostępnianie online jest możliwe dzięki porozumieniu podpisanemu 10 grudnia 2012 r. w Warszawie przez wiceprezesa RFE/RL Elizabeth Portale a dyrektorem Narodowego Archiwum Cyfrowego Wojciechem Woźniakiem. W myśl porozumienia RFE/RL, które ma copy rights do archiwów pozostałych po RWE udzieliło zgody na publikację skryptów online. W zamian NAC przekazało kopie zdigitalizowanych skryptów do Hoover Institution gdzie znajduje się RFE/RL Broadcast Collection, czyli główne archiwum dokumentów Radia Wolna Europa i Radia Swoboda.
Digitalizacja objęła wszystkie zachowane skrypty i mikrofilmy audycji Rozgłośni Polskiej RWE z lat 1952-1994. Do tej pory zeskanowano nieco ponad 200 tysięcy stron skryptów audycji z lat 1963-1994, tj. ok. 1/6 zbioru.
Kolejka do sklepu (tu: papierniczego, prawdopodobnie
po papier toaletowy) w czasach PRL
W ostatniej dekadzie PRL większość podstawowych produktów była reglamentowana. Mięso, masło, kaszę, ryż, alkohol, czekolada, czy benzynę trzeba było "zdobywać". Kartki na mięso zniesiono dopiero 1 sierpnia 1989.
Można było zaobserwować ciekawe zjawisko samoorganizacji społecznej czyli komitetu kolejkowego za pomocą, której można było wejść w posiadanie deficytowego dobra materialnego. Grupa osób pilnujących kolejności kolejki, nieodzowna w przypadku powstania listy kolejkowej. Komitet kolejkowy informował o istnieniu listy te osoby, które pojawiały się po jej zapoczątkowaniu, zapisywał na nią i był odpowiedzialny za sprawdzanie obecności.
Krakowskie Przedmieście i ulica Chopina w Lublinie
- kolejka po mięso
Lista kolejkowa pomagała w utrzymaniu porządku kolejki w przypadku, gdy termin udostępnienia dobra był przewidywany na czas dłuższy niż kilka godzin (np. dostawa towaru, na ogół przemysłowego w rodzaju sprzętu AGD czy mebli, miała nastąpić za kilka dni). Kolejność osób w kolejce była zapisywana, a każda taka osoba miała obowiązek stawić się o określonej godzinie i podczas odczytywania listy zgłosić swoją obecność. Niestawienie się powodowało wykreślenie z listy. Terminy obowiązkowej obecności zależały od długości oczekiwania – w przypadku okresu kilkudniowego było to na ogół 3-4 razy na dobę. Szczegóły zasad danej listy kolejkowej były ustalane w drodze konsensusu wśród osób, które zapoczątkowywały listę.
Zjawisko to było codziennością w latach '80 XX wieku.
Krakowskie Przedmieście w Lublinie - kolejka po słodycze i kawę
Rola rocka w kulturze młodzieżowej i popularnej rozszerzała się zwłaszcza po wprowadzeniu stanu wojennego, w sytuacji wszechstronnego kryzysu. Funkcja rozrywkowa, do której starano się ją zredukować w poprzedniej dekadzie, została zdominowana przez inne. Rock integrował, wyrażał bunt i nową estetykę pokolenia młodych ludzi. Uczestniczenie w kulturze rockowej pozwalało wyjść poza „system”, dostarczało życiowej alternatywy. Do redakcji czasopism młodzieżowych przychodziło tysiące listów od młodych ludzi, którzy przekonywali, że rock jest dla nich wszystkim. W tekstach pojawiły się sprawy im współczesne. Uwypukliła się w nich także konwencja „kaznodziejstwa”. Muzycy zwracali się do słuchaczy apelami moralnymi i oskarżeniami wobec establishmentu i dominującej kultury.
Nie da się opowiedzieć o fenomenie polskiej wolności bez opowieści o wolnej kulturze, a rock był jej donośną i najpopularniejszą częścią. Przedstawia to film Beats of Freedom- Zew Wolności. Film został wyprodukowany przez Instytut Adama Mickiewicza i TVN. W listopadzie 2009 otrzymał nagrodę specjalną podczas Festiwalu Filmu Polskiego w Ameryce, który co roku odbywa się w Chicago. Reżyserami filmu są Wojciech Słota i Leszek Gnoiński.
Jednym ze znanych protest- songów był utwór Chłopców z Placu Broni "Kocham wolność". Do najpopularniejszych polskich protest-songów zaliczały się m.in. "Chcemy być sobą" grupy Perfect - przekręcane podczas koncertów przez publiczność na "Chcemy bić ZOMO"; inną piosenkę Perfectu, "Nie bój się tego wszystkiego", publiczność przekręcała na "Nie bój się tego Jaruzelskiego".
Jednym z najpopularniejszych utworów Kultu była piosenka "Polska", w której Staszewski śpiewał o brzydocie Polski Ludowej
"Czy byłeś kiedyś w Kutnie na dworcu w nocy
Jest tak brudno i brzydko, że pękają oczy".
"Polska" przez długi czas znana była jedynie bywalcom koncertów Kultu - na zamieszczenie jej na płycie nie pozwalała cenzura. Artyści musieli walczyć z cenzurą. Do radia przychodził już efekt tych walk na taśmie. Były chwilowe zakazy emisji, jak w przypadku Maanamu.
Jedną z najsłynniejszych pieśni anty systemowych były "Mury" Kaczmarskiego. Piosenka stała się hymnem Solidarności i symbolem antykomunistycznej opozycji. Każda kaseta z koncertu Kaczmarskiego przeszmuglowana do Polski stawała się taśmą-matką, z której powielano tysiące kopii.
W PRL' owskiej propagandzie jedną z ważniejszych ról miał pełnić plakat. Można go było spotkać niemal wszędzie- w pracy, na ulicy czy w sklepie. W tym artykule chciałabym konkretnie skupić się na propagandzie alkoholowej w PRL'u.
Plakaty przekonywały Polaków, że każdy z nich odgrywa w społeczeństwie ważną rolę. Plakaty te surowo potępiały lenistwo i bumelantów, których plastycy kojarzyli z brudem i brzydotą, a obiboków przedstawiali w roli społecznych wyrzutków, działających na niekorzyść narodu.Skierowane przeciwko nim obrazy były przesycone pogardą. Skrajnie odmiennie uwieczniano przodowników pracy. Partia chciała przy ich pomocy sprawić, by lenistwo zaczęło przynosić wstyd, a pracowitość stała się powodem do dumy. PRLowska propaganda posługiwała się prostą, jasną symboliką, działała na uczucia odbiorcy oraz przede wszystkim na psychikę. Celowo wzbudzała uczucia patriotyczne, odwoływała się do potrzeb każdego człowieka takich jak poczucie bezpieczeństwa, dobrobytu. Używała środków działających na podświadomość, m.in. często używano czerwieni, która wg psychologów działa pobudzająco, najbardziej zwraca uwagę, wyzwala bunt, działa antydepresyjnie.
W poprzednim artykule pisałam o mocy przekazu filmowego w kilkominutowych reportażach Polskiej Kroniki Filmowej. Władza walcząc z bumelanctwem i alkoholizmem również użyła propagandy w filmie, która mocno trafiała do społeczeństwa. W Repozytorium Cyfrowym dotarłam do ciekawej propagandy filmowej, które są urywkami odcinków Polskiej Kroniki Filmowej:
Polską Kronikę Filmową powołano do życia w roku 1944 w Lublinie. Projekcja pierwszego magazynu miała miejsce 1 grudnia 1944 początkowo realizowana przez Wytwórnię Filmową "Czołówka" a później przez Wytwórnię Filmów Dokumentalnych. PKF powstała na podobieństwo Kroniki Filmowej PAT (Polska Agencja Telegraficzna).
Kroniki były wyświetlane w kinach przed seansami. Na jeden, dziesięciominutowy odcinek składało się od 5 do 6 różnych tematów. Zdarzały się również wydania monotematyczne z obchodów 1 maja czy zjazdu PZPR. Kroniki propagowały hasła ludowego ustroju, a o jej tematach decydowały najwyższe organy, które zdawały sobie sprawę z siły filmowego obrazu sterującego świadomością społeczeństwa.
Owe magazyny filmowe służyły jako narzędzie propagandy, z którą ludzie mocno się zżyli. Dzięki znakomitemu warsztatowi twórców PKF, którzy wypracowali oryginalny sposób opisywania świata, zdobyli szybko aprobatę społeczeństwa. Unikalny styl udało się utrzymać pomimo zmian PKF wraz z kolejnymi cyklami PRL'u.
Odrodzenie PKF w 1989 roku okazało się być niewypałem. Ostatecznie PKF rozwiązano w roku 1994.